Ania i Marcin
Sesja plenerowa ślubna Anii i Marcina umówiona była z dużym odstępem od wesela. Takie to nasze lato, że często padało.
Do wybranego miejsca mieli sporo km do przejechania, godzina przed sesją w Koszalinie ciemno i lunął deszcz. Dzwonię , a oni już w drodze… no nic peleryna przeciwdeszczowa i w drogę w strugach deszczu.
Na miejscu okazało się , że chmury przeszły obok nas i jedyne co nam przeszkadzało to kąśliwe komary. Gdyby nie programy do obróbki Marcin byłby w niezłych bąblach 🙂